Sapko

Sapko totalnie zaskoczyło i wygrało dzisiejszy test kebabów na wynos. Jego największą zaletą jest cienki, mięciutki lawasz, który nie przypomina standardowego placka kebabowego, a bardziej coś w stylu naleśnika – cienkiego i delikatnie otulającego całą zawartość. Dzięki temu kebab jest bardzo przyjemny do jedzenia i nie wymaga siłowania się z twardym plackiem. Mięso było niezwykle delikatne i soczyste, a co najważniejsze – miało wyraźny posmak baraniny, czego brakowało w innych testowanych lokalach. Tutaj faktycznie można było poczuć ten charakterystyczny aromat, a nie tylko neutralną wołowinę. Pomimo tego, że było najmniej sosów spośród wszystkich testowanych kebabów, to nie stanowiło to problemu, ponieważ mięso i warzywa były wystarczająco wilgotne, żeby kebab nie był suchy. Właśnie przez to Sapko najbardziej przypomina turecki kebab, gdzie zamiast ton sosów stawia się na jakość mięsa. Co ważne, nie było tu żadnych żyłek ani twardych kawałków, co zdarzało się w innych miejscach. Pod względem powtarzalności bywa różnie, ale tym razem Sapko rozniosło konkurencję na wynos. Jeśli ktoś szuka solidnego, dobrze doprawionego kebaba i nie chce godzinami czekać w kolejce do Tenda, to Sapko jest teraz najlepszym wyborem.

Sapko to popularny lokal w Warszawie, serwujący kebaba z baraniny i kurczaka. Wyróżnia się dostępnością sosów na stolikach. Cena wynosi 27 zł za średni rozmiar. Oceniony na 8,5/10, głównie z powodu niewystarczającej ilości mięsa.