Bar WSG Centrum

Ludwika Kondratowicza 20, Warszawa

śniadaniepolska kuchnia

Dostawa z Bar WSG Centrum

Przepędź głoda, kliknij zamawiam

Zamawiam online

Opinie

Dobre, domowe jedzenie, ale nie dorównuje barowi na Żoliborzu.

Ksiazulo i Wojek odwiedzili bar pod Ratuszem na Targówku, aby porównać lokalne smaki z innymi barami w Warszawie. Zaczęli od zupy ogórkowej, którą chwalili za dużą porcję i świetny smak, chociaż była minimalnie mniej kwaśna niż ta z Żoliborza. Cena 6 zł za dużą miskę zupy była ogromnym plusem i wywołała pozytywne zaskoczenie. Ksiazulo stwierdził, że zupa ogórkowa na Targówku dorównuje tej z Żoliborza, choć brakowało jej odrobiny kwasu. Następnie zamówili flaki, które były dobrze przyprawione, zwłaszcza mocnym majerankiem. Wojek zauważył, że flaki miały lekką, luźniejszą konsystencję, co dla niektórych może być plusem, ale sam wolałby bardziej rozgotowane. Porcja była odpowiednia, a cena 12 zł za danie uznana za akceptowalną. Wołowina na dziko z kopytkami i buraczkami była kolejnym daniem, które przypadło do gustu Ksiazulo. Podobała mu się domowa jakość kopytek i buraczków, choć buraczki były podane w wiórkach, a nie w formie papki, którą preferuje. Wołowina była delikatna, a sos miał lekko kwaskowaty, aromatyczny smak. Całość kosztowała 29 zł, co jest korzystną ceną jak na Warszawę, ale nie było to danie, które wywołało „efekt wow”. Schabowy z ziemniakami również został dobrze oceniony, choć był cieńszy niż w barze na Żoliborzu, gdzie schabowy był grubszy i bardziej soczysty. Pomimo mniejszej porcji, cena była niższa – 24 zł za cały zestaw. Mielony cielęcy niestety nie zachwycił. Mimo dobrego smaku i przyprawienia, konsystencja była zbyt luźna, co Ksiazulo uznał za rezultat dodania zbyt dużej ilości bułki. Ziemniaki w tym zestawie były mniej gładkie i mniej kremowe niż na Żoliborzu, co również wpłynęło na ogólną ocenę. Cena tego dania wynosiła 24 zł. Na deser spróbowali leniwych, które były bardzo dobre – z dużą ilością sera i odpowiednio słodkie. Jednak Ksiazulo uznał, że 17 zł za tę porcję to trochę za dużo, biorąc pod uwagę wielkość dania. Podsumowując, Ksiazulo był zadowolony z wizyty, ale brakowało mu tego wyjątkowego smaku i jakości, które dałyby powód, by przyznać naklejkę „Muala”. Chociaż ogórkowa i leniwe były świetne, schabowy i mielony były przeciętne w porównaniu z Żoliborzem. Ogólnie bar jest godny uwagi, szczególnie dla mieszkańców Targówka, ale nie był aż tak wyjątkowy, by zdobyć specjalne wyróżnienie.

Najtańsze śniadanie w Warszawie, smaczna i prosta jajecznica

W barze zlokalizowanym w Urzędzie Targówek Książulo odkrył najtańszą jajecznicę w Warszawie. Za śniadanie składające się z dwóch jajek na maśle i kajzerki zapłacił jedynie 7 złotych (6 zł za jajecznicę i 1 zł za bułkę). Jajecznica była dobrze zrobiona, maślana, z dodatkiem szczypiorku, a pieczywo świeże. Dla bardziej głodnych opcja powiększenia jajecznicy o dodatkowe jajko za 3 złote sprawia, że nadal jest to bardzo tanie śniadanie. Oprócz tego Książulo spróbował tatar, który mocno przypominał mu domowe wersje, jakie jadał u babci. Tatar był bardzo dobrze doprawiony, z delikatnym smakiem magii i lekką kwaskowatością. W barze Książulo spróbował również świeżego pączka z różą, który bardzo przypadł mu do gustu, chwaląc jego delikatne, wilgotne ciasto i odpowiednią ilość nadzienia. Wspomniał także o jagodziance, która mimo skromnej ilości jagód była smaczna i dobrze wypieczona. Podsumowując, bar w Urzędzie Targówek oferuje bardzo dobrą jakość śniadań w niezwykle niskiej cenie, a tatar i wypieki są warte polecenia. To doskonałe miejsce na tanie, smaczne i sycące śniadanie.