Lisia Łapka to miejsce, które działa już od 40 lat i czuć, że ma swoich wiernych klientów. Zapiekanka tutaj jest dużo lepsza niż ta w Bochni – bułka jest chrupiąca, ale jednocześnie miękka i świeża w środku, co sprawia, że jedzenie jej jest przyjemnością. Seru jest sporo, a farsz pieczarkowy dobrze doprawiony. Nie jest to jednak poziom Limanowej – brakuje tego idealnego balansu i tej jakości składników, która sprawia, że chcesz wrócić po więcej. Pizza natomiast to typowy przykład starej, polskiej pizzy – drożdżowe ciasto, cebula, pieczarki, ser i keczup. Ciasto jest lekkie, nie zapycha, a cebula dodaje fajnej słodyczy i wilgotności. Najbardziej charakterystyczny jest keczup w spiralnym wzorze na pizzy, co przypomina dawne czasy. Smaczne, ale nie wybitne. Warto spróbować, ale nie jest to miejsce, do którego będę wracał z utęsknieniem. Podsumowując – solidnie, ale bez fajerwerków.