Trattoria Da Tadeusz to restauracja z ciekawą mieszanką kuchni polskiej i włoskiej. Miejsce przeszło Kuchenne Rewolucje Magdy Gessler już ponad dekadę temu, a w menu wciąż znajdują się dania przez nią zaproponowane. Na start wjechała bruschetta – poprawna, ale bez szału, chociaż bazylia i czosnek zrobiły robotę. Potem przyszedł prawdziwy hit – krem serowy. Intensywnie serowy, gładki i treściwy, idealny na chłodniejsze dni. Kluski śląskie z pesto to kolejne cudo – delikatne, sprężyste, rozpływające się w ustach. Mielony Magdy Gessler był bardzo solidny – dobrze przyprawiony i soczysty, choć skorupka mogła być mniej twarda. Schabowy natomiast zawiódł – ekstremalnie cienki, choć chrupiący i dobrze wysmażony, ale za tę cenę można oczekiwać czegoś więcej. Włoska część menu? Carbonara w wersji śmietanowej, mocno serowa i smaczna, choć daleka od oryginału. Lasagne? Niestety, największe rozczarowanie – za sucha, za płaska w smaku, bez głębi ragu. Pizza natomiast była mocno serowa, elastyczna i dobrze wypieczona, choć ciasto przypominało trochę podpłomyk. Na deser tiramisu, które smakowało dobrze, ale miało za dużo alkoholu, oraz ciasto Kinder Bueno – turbo słodkie, ale bardzo udane. Obsługa na najwyższym poziomie – przemiła i pomocna. Ogólnie rzecz biorąc, miejsce warte odwiedzenia, choć nie wszystko było perfekcyjne. Jeśli wpadniecie, to koniecznie spróbujcie klusek i kremu serowego!